wtorek, 29 stycznia 2013

Hullo.

Cóż. Chyba na początku trzeba się przedstawić, prawda?
Jestem Mary. Bądź też, dla niektórych, Greg. Czytelniku, kojarzysz serial pod tytułem "Sherlock"? Bądź książki pana A. C. Doyle'a? Jeśli tak, dobrze. To od Lestrade'a wzięło się owe przezwisko.
Blog ten został założony... Właściwie bez powodu. Tak też można.
Nie ręczę, że będę tu pisać regularnie, ale... Od czasu do czasu pewnie coś się pojawi, jeśli ktoś będzie miał ochotę poczytać.
Nie, niestety nie jestem detektywem-inspektorem ze Scotland Yardu. Szkoda. Ale na razie niewiele poradzić mogę na to, że od Londynu dzieli mnie spory kawałek drogi.
Jeśli dotarłeś do tego momentu, gratulacje. Jeśli jeszcze chce Ci się czytać, mogę dopisać jeszcze parę randomowych informacji o sobie.
Moje serialowe ukochane trio: Sherlock, Doctor Who i Supernatural.
Mam kocicę, prawie dziewięciomiesięczną wredotę zwaną moim "dzieckiem", która ma na imię Sherlock. (Ale bez wątpienia jest samicą. Chociaż na początku myśleliśmy inaczej, stąd imię). Mam też dwie sunie, Misię i Dzidzię, które już są trochę starsze. Ale tu też nie wnikajmy w pochodzenie imion. Są jakie są.
Chyba śmiało mogę powiedzieć, że mam manię na punkcie kilku (kilkunastu...?) Brytyjskich aktorów.
O, no i lubię rysować.
Jeśli ktoś doczytał do tego momentu, podwójnie gratuluję, a jak na razie - do napisania. x